Czy jestem kucharzem? Absolutnie NIE.... tzn nie ukończyłem żadnej szkoły w tym kierunku. Czy umiem gotować, smażyć, piec, dusić? Dla takich znawców jak Wojciech Modest Amaro, Gordon Ramsay, Paul Bocuse z pewnością nie... ale na pytanie czy lubię to robić, zawsze odpowiem z dziką przyjemnością...BARDZO.
I chyba nie przegnę jak powiem, że z nieukrywaną radością zaszył bym się w jakimś zacisznym ogródku z Jamie Oliverem gotując i przyrządzając różne wariacje, wymachując drewnianymi łyżkami, podgryzając nafaszerowanego arbuza przy skocznych rytmach nieznanego bliżej wykonawcy równocześnie mieszając w garze...taaak, tego bym się chyba nie bał :). Biorąc pod uwagę, że Gość jest z pewnością nieco zajęty pewnie nigdy do tego nie dojdzie ale sama wizja już mi podkręca kubki smakowe. W każdym razie Jamie, ja ogródka nie posiadam więc wiesz...czekam na zaproszenie od Ciebie :).
Wiem Jamie, wiem.....może kiedyś:(
Jak już wspomniałem, kucharz ze mnie żaden ale przecież nikt mi nie zabroni bawić się w szefa swojej własnej kuchni, "bawić się"...... eksperymentować, sprawdzać, próbować, oceniać po swojemu...zjeść czy wyrzucić, ulepszyć czy odpuścić. Zdrowa kuchnia wschodnia? Nowoczesna, pięknie podana zachodnia? Tradycyjna polska? "Fastfoodowa" amerykańska? Śródziemnomorska? Można by jeszcze wymieniać, ale po co.... A dlaczego nie pisać o wszystkich na przemian nie faworyzując żadnej? Dla mnie na tym polega cały urok kuchni, przecież to wszystko zależy od dnia, godziny, dostępnych składników, apetytu no i odrobiny (podkreślam "odrobiny") podstawowej wiedzy. Puść muzę, przygotuj składniki, naostrz noże (i apetyt), otwórz sobie piwo i SZALEJ Z WYOBRAŹNIĄ:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz