piątek, 11 marca 2016

WODOROSTY



Algi morskie, glony, warzywa morskie... ukryte pod tymi różnymi nazwami rośliny rosnące w wodach mórz i oceanów WODOROSTY - temat wciąż, nam Polakom, jeszcze mało znany i z tego powodu chyba niedoceniany. Czym są? Jak je rozróżniamy? Jak stosujemy... i w jakim celu? Czy warto zapoznać się z nimi bliżej? Z pewnością!


Zapraszam do przeczytania całego artykułu: 
CZYTAJ TUTAJ




Taka to dzisiaj kolacyja...




środa, 9 marca 2016



Warsztaty Makrobiotyczne "ŻYCIE BEZ CHORÓB"
03.04.2016, KATOWICE

Teoria makrobiotyki i starożytnej filozofii Wschodu oraz nauka praktycznej znajomości kuchni makrobiotycznej.


KTÓRE JIN, KTÓRE JANG - klasyfikacja żywności czyli serce makrobiotyki.



Aby móc przydzielić produkty do jakiejś kategorii, trzeba dobrze znać czynniki, które je kształtowały. Jedną z najdokładniejszych metod klasyfikacji jest obserwacja cyklu wegetacji roślin. W zimie klimat jest chłodniejszy (bardziej jin): o tej porze roku liście więdną i umierają, a energia roślin oraz energia atmosferyczna spływają w dół do systemu korzeniowego i tam się koncentrują. Dlatego warzywa odmian zimowych, te które rosną do późnej jesieni, a nawet i zimą, są bardziej suche, zwarte i niekiedy cięższe (jang). Zaliczyć do nich możemy:

niedziela, 6 marca 2016







CZYM JEST MAKROBIOTYKA


     Makrobiotyka to nic innego jak szeroko pojęta sztuka zdrowia i długiego oraz twórczego życia. Z jednej strony specyficzny, bo w pełni naturalny sposób odżywiania pokarmem nieprzetworzonym technologicznie, w pełni witalnym, zrównoważonym energetycznie i pochodzącym z naturalnych i lokalnych upraw, a z drugiej strony głęboko inspirująca filozofia, styl i sposób życia.






Czy jestem kucharzem? Absolutnie NIE.... tzn nie ukończyłem żadnej szkoły w tym kierunku. Czy umiem gotować, smażyć, piec, dusić? Dla takich znawców jak Wojciech Modest Amaro, Gordon Ramsay, Paul Bocuse z pewnością nie... ale na pytanie czy lubię to robić, zawsze odpowiem z dziką przyjemnością...BARDZO.

I chyba nie przegnę jak powiem, że z nieukrywaną radością zaszył bym się w jakimś zacisznym ogródku z Jamie Oliverem gotując i przyrządzając różne wariacje, wymachując drewnianymi łyżkami, podgryzając nafaszerowanego arbuza przy skocznych rytmach nieznanego bliżej wykonawcy równocześnie mieszając w garze...taaak, tego bym się chyba nie bał :). Biorąc pod uwagę, że Gość jest z pewnością nieco zajęty pewnie nigdy do tego nie dojdzie ale sama wizja już mi podkręca kubki smakowe. W każdym razie Jamie, ja ogródka nie posiadam więc wiesz...czekam na zaproszenie od Ciebie :).




Wiem Jamie, wiem.....może kiedyś:(



     Jak już wspomniałem, kucharz ze mnie żaden ale przecież nikt mi nie zabroni bawić się w szefa swojej własnej kuchni, "bawić się"...... eksperymentować, sprawdzać, próbować, oceniać po swojemu...zjeść czy wyrzucić, ulepszyć czy odpuścić. Zdrowa kuchnia wschodnia? Nowoczesna, pięknie podana zachodnia? Tradycyjna polska? "Fastfoodowa" amerykańska? Śródziemnomorska? Można by jeszcze wymieniać, ale po co.... A dlaczego nie pisać o wszystkich na przemian nie faworyzując żadnej? Dla mnie na tym polega cały urok kuchni, przecież to wszystko zależy od dnia, godziny, dostępnych składników, apetytu no i odrobiny (podkreślam "odrobiny") podstawowej wiedzy. Puść muzę, przygotuj składniki, naostrz noże (i apetyt), otwórz sobie piwo i SZALEJ Z WYOBRAŹNIĄ:)